30 maja 2013

"Pandemonium", Lauren Oliver


Autor:
Lauren Oliver
Tytuł: Pandemonium
Tytuł oryginału: Pandemonium
Seria/cykl wydawniczy: Delirium tom 2
Wydawnictwo: Otwarte
Tłumaczenie: Monika Bukowska
Data wydania: 2012
ISBN: 978-83-7515-156-5
Liczba stron: 376
Cena: 34,9zł
Martyna - moja ocena: 9/10




  

[poczuj, kochaj, walcz]

Po wielkim sukcesie pierwszego tomu trylogii napisanej przez Lauren Oliver - "Delirium", nadeszła pora na jego kontynuację, czyli "Pandemonium". Kilka dni temu dodałam recenzję pierwszego tomu (można ją znaleźć tutaj ), który bardzo mi się podobał. Czy równie dobre zdanie mam o kontynuacji? Dowiecie się tego czytając recenzję, jednak już na wstępie informuję, że może być w niej zawartych kilka elementów lekko zdradzających fabułę.

Kolejna część opowieści o świecie, w którym miłość traktowana jest jak śmiertelna choroba, a każdy kto na nią zachoruje uznawany jest za osobą straconą. 
Kiedy osiemnastoletnia Lena tuż przed swoim zabiegiem zakochuje się ze wzajemnością w przystojnym Aleksie, nie pozostaje im nic innego jak wspólna ucieczka do Głuszy - miejsca, w którym nie obowiązują tak rygorystyczne zasady, a miłość nie jest zabroniona. Los jednak nie sprzyja zakochanym i tuż przed przekroczeniem granicy dochodzi do tragedii, która zmusza Lenę do przemierzenia reszty drogi w samotności. I w tym właśnie momencie kończy się tom pierwszy. O czym opowiada kolejna część?




"Pandemonium" podzielone jest na dwa działy, które na zmianę się ze sobą przeplatają: "Wtedy", czyli wydarzenia mające miejsce w Głuszy oraz "Teraz" przedstawiające życie dziewczyny w Nowym Jorku.
W pierwszym dziale możemy zaobserwować zmianę zachodzącą w Lenie. Razem z nią poznajemy Głuszę i Odmieńców, czyli osoby, które nigdy nie przeszły zabiegu. Bardzo szczegółowo opisane są tutaj uczucia dziewczyny. Dodatkowo narracja pierwszoosobowa sprawia, że razem z nią przeżywamy wszelkie wzloty i upadki, uczymy się przetrwać w zupełnie nowych dla niej warunkach i odczuwamy ból po starcie ukochanego.
Drugi dział natomiast to historia, w której poznajemy zupełnie nową Lenę - silną i waleczną. Po wszystkich okropnościach jakich doświadczyła ze strony władz Portland, bohaterka wraz z przyjaciółmi z Głuszy przeprowadza się do Nowego Jorku i pod przykrywką wstępuje do ruchu oporu. To właśnie dzięki temu poznaje Juliana - syna założyciela wielkiej organizacji AWD, której zadaniem jest całkowite pozbycie się ze świata delirii.
W wyniku niefortunnych zdarzeń Julian i Lena zostają zmuszeni do tego, aby się poznać, zrozumieć i ze sobą współpracować, ponieważ jeśli tego nie zrobią, ich życie będzie zagrożone.
Czy z pozoru największy wróg może okazać się sprzymierzeńcem? Jak ułożą się losy bohaterów i czy Lenie uda się w końcu zapomnieć o Aleksie?

Bardzo się cieszę, że kupiłam od razu trzy tomy Delirium, ponieważ po takim zakończeniu pierwszego tomu, jaki zaserwowała nam autorka, chyba bym umarła, gdybym musiała czekać na kontynuację. Czego spodziewałam się po "Pandemonium"? Na pewno nie tak wielu zwrotów akcji i takiego ogromu towarzyszących temu emocji.
Powieść napisana jest w tak prostym, a jednocześnie elastycznym dla odbiorcy języku, że całość po prostu się pochłania, nie czyta. Nie brak w tej części także wielu nowych, ciekawych postaci, które wprowadzają tu całkiem inny klimat i nastrój.

Oprócz tego warto wspomnieć też o podzieleniu treści. Lauren Oliver użyła tutaj dość niebezpiecznego i ryzykownego zabiegu, lecz sprawdził się on w moim odczuciu całkiem dobrze. Jeśli miałabym wskazać lepszą część, to zdecydowanie wybieram wersję teraźniejszą. Jest ona o wiele ciekawsza i więcej w niej interesujących wątków. Występuje w niej też Julian, który stał się jedną z moich ulubionych postaci, a to tylko potęguje mój zachwyt.
Niezwykle ciekawie przedstawiona jest także sama przemiana Leny. Podczas pobytu w Głuszy widzimy ją słabą, cierpiącą, nieszczęśliwą z powodu utraty Aleksa i dawnego życia, w Nowym Jorku natomiast dostrzegamy w niej osobę, która przeszłość zostawiła za sobą i zdaje sobie sprawę z tego, że "czasy sprzed Głuszy" już nie istnieją.

Kolejnym walorem powieści jest oprawa graficzna książki, która w przeciwieństwie do "Delirium" bardzo mi się podoba. Na plus zasługują również zakończenia poszczególnych działów w najbardziej interesującym momencie. Sprawiło to, że książki nie dało się odłożyć chociażby na minutkę ;)

Jak w każdej powieści, tak również w tej znalazły się minusy. Przede wszystkim przewidywalność. Nie chcę za dużo zdradzić, ale muszę wspomnieć przy tej okazji o dwóch rzeczach: pierwsza to kobieta z wytatuowanym numerem na szyi, druga to zakończenie. Obie te sprawy były dla mnie oczywiste i byłabym wielce zdziwiona gdyby rozwiązanie okazało się inne. Zakończenie oczywiście trafiło w moje serce i było świetne, ale tak jak już napisałam - do przewidzenia.

Mimo wszystko "Pandemonium" sprostało moim wymaganiom. Nie czułam się oszukana i rozczarowana tą pozycją. Często zdarza się tak, że kontynuacje wypadają o wiele słabiej niż poprzednie części i wiem, że dużo osób dokładnie to samo czuje w tym przypadku. Dla mnie jednak "Pandemonium" prezentowało się doskonale, pokuszę się nawet o stwierdzenie, że w mojej opinii tom ten jest odrobinę lepszy od poprzednika.
Teraz pozostaje mi tylko liczyć na to, że finał trylogii także mnie nie zawiedzie.

Gorąco polecam! :)




13 komentarzy:

  1. Jedna z moich ulubionych serii :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam jeszcze, ale pierwszy tom prawdopodobnie w następnym tygodniu trafi w moje ręce :))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. trylogia jest moją ulubioną serią (a "Delirium" książką na drugim miejscu wśród ulubionych). cieszę się, że i Tobie się tak podoba. finał nie powinien Cię rozczarować, chyba że samo zakończenie..

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Finał mam już za sobą i niedługo wrzucę recenzję, ale powiem Ci tyle, że co do zakończenia to masz rację.. Rozczarowujący.

      Usuń
  4. Dla minie ta część była kolejną porażką, ale większości osób się podobała więc nie jestem zaskoczona Twoją opinią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam Twoją recenzje i byłam w szoku, ale każdy lubi coś innego, więc to zrozumiałe ;)

      Usuń
  5. Mimo iż "Delirium" nie do końca do mnie trafiło będę chyba jednak skłonna się skusić na część drugą. Ciekawa jestem oczywiście Julliana. I tu pytanie, czy mogłabyś mi w paru słowach powiedzieć jaki jest?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zdradzę Ci za wiele i powiem tyle, że Julian jest dla mnie całkowitym przeciwieństwem Aleksa. Na początku jest strasznie "przyczajony" i zdystansowany, ale z czasem nabiera wyrazistości. To co w nim kocham, to jego wrażliwość :)

      Usuń
  6. Niedawno ją wypożyczyłam i już nie mogę się doczekać, kiedy znajdę dłuższą chwilkę, żeby ją przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Posiadam pierwszą część i jakoś nie ciągnie mnie do "Pandemonium" chociaż wiem, że w końcu będę musiała ją przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń

Na blogu korzystam z zewnętrznego systemu komentarzy Disqus. Więcej na ten temat znajdziesz w Polityce Prywatności Bloga.