Tytuł oryginalny: Nits de guardia
Autor: Paula Roc
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 30 kwietnia 2014
ISBN: 9788379241521
Liczba stron: 256Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 30 kwietnia 2014
ISBN: 9788379241521
Cena: 29,9 zł
Natalia - moja ocena: 4/10
Zastanawiacie się, co mają wspólnego studia medyczne z książkami, po które sięgam? Zazwyczaj niewiele. Jednak czasem sama popycham się do przodu, aby sięgnąć po książkę mającą coś wspólnego z medycyną w tytule. Jak taka "Recepta na miłość". I powiem Wam tylko na wstępie, że recepty bywają ciekawsze od tej powieści.
Magda dopiero co straciła przyjaciółkę i chłopaka. To jednak nie wszystko - dodatkowo zawaliła egzaminy! To wszystko sprawia, że postanawia zmienić swoje życie i wyjeżdża do Barcelony, zostawiając przeszłość za sobą. Na miejscu poznaje przystojnego i mało odpowiedzialnego Roja oraz nieśmiałego, ale za to uroczego i marzycielskiego Juana. Który z nich skradnie jej serce?
„Recepta na miłość” to
historia opisująca pewien etap z życia kilkorga młodych ludzi, którzy
rozpoczynają staż w jednym z barcelońskich szpitali. Prawie wszyscy są
przyszłymi lekarzami, więc ich życie w głównej mierze upływa między szpitalnymi
łóżkami. Przypadki, jakimi się zajmują, mogłyby się znaleźć w kolejnym sezonie House'a (o ile już ich nie rozwiązał), ale na pewno nie porywają aż tak bardzo. Może przez brak naturalnego humoru?
Wiem, że się ucieszycie, jak powiem Wam, że tym razem mamy do czynienia z... tak, brawo, trójkątem miłosnym! Ach, jak przyjemnie, bo wcale a wcale nie ma tego od kilku lat dość na rynku.
Magda zamieszkuje u nieco zdziwaczałej ciotki, która nocami recytuje na cały głos życiorysy znanych ludzi, przez co dziewczyna nie może spać. Już pierwszego dnia zaraz po wyjściu z dworca poznaje pyskatego i bezczelnego chłopaka. Spławia go, ale już następnego dnia spotykają się w szpitalu. Nie powiem Wam nawet, jak absurdalna jest sytuacja, w jakiej się poznają. Wiem, scena miała być zabawna, ale jak dla mnie była po prostu głupia.
Jeśli chodzi o chłopaków, Roi to niezwykle zdolny i
ambitny młody chirurg, który za wszelką cenę chce odnieść sukces w tym
zawodzie. Jest arogancki i bardzo pewny siebie, ale i on ma swoje problemy. A
Magda wpada mu w oko. Z kolei Juan to
syn znanego neurochirurga próbujący sprostać wymaganiom sławnego ojca, który
widzi w nim swojego następcę. Tymczasem marzy o fotografowaniu, robieniu
zdjęć i jest w tym naprawdę dobry. On też jest zainteresowany Magdą.
Wiem, że się ucieszycie, jak powiem Wam, że tym razem mamy do czynienia z... tak, brawo, trójkątem miłosnym! Ach, jak przyjemnie, bo wcale a wcale nie ma tego od kilku lat dość na rynku.
Magda zamieszkuje u nieco zdziwaczałej ciotki, która nocami recytuje na cały głos życiorysy znanych ludzi, przez co dziewczyna nie może spać. Już pierwszego dnia zaraz po wyjściu z dworca poznaje pyskatego i bezczelnego chłopaka. Spławia go, ale już następnego dnia spotykają się w szpitalu. Nie powiem Wam nawet, jak absurdalna jest sytuacja, w jakiej się poznają. Wiem, scena miała być zabawna, ale jak dla mnie była po prostu głupia.

Co do pozostałych postaci - Irati i Maię polubicie od
razu, bo obie dziewczyny są przesympatyczne.
Akcja toczy się w Barcelonie, ale równie dobrze mogliby się rozgrywać w każdym innym miejscu, bo atmosfery tego pięknego miasta prawie wcale się tu nie czuje. Brak opisów kolejnych miejsc akcji, brak jakiegokolwiek przejęcia się bohaterów, szczególnie Magdy, podziwianymi widokami. Szkoda, gdyż Barcelona to przepiękne miasto i jako że nigdy w nim nie byłam, liczyłam na dobre opisy. I niestety się zawiodłam. Wszędzie tylko szpital. Aż do znudzenia.
Książkę tworzy kilkanaście rozdziałów, z których każdy opowiada o jednej konkretnej osobie.
Oczywiście historie się przeplatają, ale chwilami odnosi się wrażenie, że tak
naprawdę nie ma tu głównego bohatera, bo każdy ma tu swoje pięć minut. Dzięki temu dowiadujemy się nieco więcej o rodzinach bohaterów, ich przeszłości i pobudek nimi kierujących.
Okładka jest całkiem niezła. Język powieści też. Mnie brakowało żargonu medycznego, ale dla osób spoza medycyny czyni to książkę bardziej zrozumiałą. Niemniej autorka zdecydowanie nie umie budować napięcia. Nad wyraz często byłam znudzona książką. Nie potrafiłam czytać jej w łóżku, gdyż zwyczajnie zasypiałam. To chyba o czymś świadczy.
Podsumowując, widziałam gorsze recepty w życiu, ale ta (konkretna (a nie inne książki o tym samym tytule) jest na takim średnim poziomie. Nie polecam, ale też nie odradzam. Decyzję pozostawiam Wam!
Za możliwość poznania historii dziękuję wydawnictwu SQN.
Za możliwość poznania historii dziękuję wydawnictwu SQN.